Słodkie bez wyrzutów sumienia

Wprowadź słodyczowe dni i zadbaj o ich jakość

Nie jest tajemnicą, że najgorsza żywność to ta mocno przetworzona i bez wartości odżywczych.

Zgodnie z piramidą zdrowego żywienia to niestety słodycze między innymi należą do tej niechlubnej grupy, którą najlepiej całkowicie wyłączyć z diety. Tylko jak?

Otóż, nie wiemy jak, wiemy natomiast jak ten nakaz obejść. ;)

Przede wszystkim trzeba na temat spojrzeć przez pryzmat współczesnego świata.

Najbardziej przetworzone w przypadku tych cukrowych to z brzegu biorąc: czekolady z nadzieniem, ogólnodostępne batony, wafelki, ciastka z galaretką, chrupki i inne sklepowych słodyczy zapakowanych w kolorowe folijki. 

To te nawyki: pożeranie bez umiaru, sięganie po łatwo dostępne, bo do zgarnięcia po drodze do kasy sklepowej wraz z zaspokajaniem nimi głodu, zasługują na niechlubne, czołowe miejsca w rankingu słodyczowych błędów i negatywnego wpływu na dietę człowieka.

Kochasz słodycze – co jeść, by nie żałować?

Pokusa na coś słodkiego nachodzi niemal każdego. Smak słodki kochamy od dziecka, ba, od niemowlęctwa, mleko matki jest przecież słodkie w smaku. Jakie i kiedy słodycze wybierać, aby nie mieć wyrzutów sumienia (ani nadwagi)?

Słodycze sklepowe cechują się przede wszystkim długą datą ważności. Pomimo wydrukowanego składu na papierku, drobny druczek i dziwne nazwy niewiele nam mówią. Tak naprawdę trzeba być ekspertem, by wiedzieć, o co w tym składzie chodzi. Co jest szkodliwe, co sztuczne, a co nie. Jedno jest pewne, każde jedzenie, które ma długi skład, wielomiesięczny czy wieloletni termin przydatności do spożycia musi być naszpikowane chemią.

Wyobraź sobie, że pieczesz w domu. Ile maksymalnie wytrzymują te wypieki? Kilka dni. Kruche ciastka – dłużej, o ile dobrze przechowywane i bez dodatku nadzień czy galaretek. Kupowane w spożywczym, nawet na wagę – to gwarant konserwantów i podejrzanych dodatków.

Zamiast wdrażać się w składy, pocić i męczyć czy to, co kupujesz sobie, a co gorsza dziecku, jest zdrowe, zatrzymaj się, odłóż i zrezygnuj z tej pozycji na liście zakupów robionych w markecie. Po wszelkie tego typu ciastka, kremy czekoladowe, smakołyk do kawy, do nauki, po obiedzie – odwiedź ulubioną cukiernię lub sklep z bio żywnością (w przypadku batonów rzecz jasna).

Ze słodyczami za pan brat

A tych jest mnóstwo. Dużych, małych, prowadzonych od pokoleń, luksusowych, kawiarni, piekarnio - cukierni i innych. Wierz mi, w każdej z nich, znajdziesz lepsze słodycze niż te z marketu. Duuuużo lepsze. O składy zawsze można poprosić. Każda cukiernia wyposażona jest lub powinna być w listę alergenów do wszystkich oferowanych wyrobów. Coraz częściej dostaniecie też składy.

Pytanie o składy spopularyzowało się głównie ze względu na rozpowszechnione alergie pokarmowe. Dla ułatwienia zakupów tym, którzy zmuszeni są patrzeć na etykiety wszystkiego, co wrzucają do koszyka. I dobrze. Bo dzięki temu nawet zdrowym osobom, które zwyczajnie chcą wiedzieć co jedzą, łatwiej uzyskać dostęp do tej, jeszcze niedawno tajemnej wiedzy.

Poza alergenami weźmy na przykład taki olej palmowy. Unikacie jego spożycia? – brawo, sprawdźcie które słodycze w pobliskiej cukierni nie mają go w składzie. Szczególnie w tych kameralnych – cukiernikom nawet do głowy nie przyszło by korzystać z tego tańszego (!), acz nieetycznego dodatku w swojej pracowni.

Kupuj lokalnie

Kupując słodkości lokalnie, w sprawdzonych cukierniach, gdzie liczy się przede wszystkim jakość składników, zdrowie i smak, uczestniczymy w nowym trendzie. Rezygnujemy z sieciowych, śmieciowych słodyczy na rzecz naszych lokalnych pracowni - cukierni. Tu, często właściciele z pokolenia na pokolenie pieką i dopracowują receptury, aby efekt końcowy zaspokoił każdego łasucha. Z prawdziwych składników, nie z proszku. Bez konserwantów i długiej daty przydatności do spożycia. Najlepsze tu i teraz.

Jeśli chęć na łakocie połączy się z porządnym posiłkiem, pod postacią słynnego przecież deseru, to jego niewinność dla organizmu tylko rośnie. Jak już dostarczymy organizmowi krzepy pod postacią pełnowartościowego dania, odczekamy 15-30 min do deseru to wierzcie mi, każdy brzuszek będzie zadowolony z takiego obrotu spraw.

A dzięki rosnącej w siłę modzie cukierniczej na dopasowanie słodkości do zróżnicowanych diet klientów, może być nie tylko smaczny, ale i mile widziany. Bo, jak każdy kto był na diecie wie, rezygnacja ze słodkiego to często katorga i pierwsza przyczyna niechęci do podejmowania dietetycznych prób. Nie eliminuj całkowicie - ogranicz. Wprowadź słodyczowe dni - najlepiej  jeden w tygodniu i jeden w weekend, kiedy pozwalasz sobie na małe co nieco. Sięgaj po dobre jakościowo. Kieruj się dokładnie tą samą zasadą, co przy normalnym jedzeniu.

Dobre składniki + racjonalna porcja = żywieniowy sukces

Autor:
cukiernie

Z zamiłowania do gustownych deserów, pachnących domowych wypieków i nowoczesnych kunsztownych torcików. Odwiedzamy kameralne cukierenki i znane miejsca. Jesteśmy wszędzie tam, gdzie unosi się ten charakterystyczny dla dobrej cukierni mix zapachów: świeże ciasto, palone masło, karmel i czekolada. Zaglądamy w lady cukiernicze, smakujemy topowych łakoci, wypatrujemy nowości.

Dodaj komentarz

Aby dodać komentarz Zaloguj się. Nie masz konta? Zarejestruj się w naszym serwisie.



Search
Generic filters